Forum Diabelskich Wariatów ;-)

Diabelscy Wariaci - forum!!

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

WITAM WSZYSTKICH DIABELSKICH WARIATÓW !!

Witam wszystkich
na Forum Diabelskich Wariatów!!!!


Proszę każdego o rejestrację, uzupełnienie swoich danych (imię, nazwisko, ksywa, miejscowość ect.),
wtedy dopiero może czytać wszystkie posty i wątki, a także może napisać czy odpisać na forum.

Przed Nami

9 Zlot Diabelskich Wariatów AD 2024
05.07.IV.2024 - Nasza Chata na Adamach
9 Zlot Diabelskich Wariatów na Forum DW
9 Zlot Diabelskich Wariatów na stronie Diabelskich Wariatów
9 Zlot Diabelskich Wariatów na stronie Wypraw Meteora
9 Zlot Diabelskich Wariatów na mordoksiążce

Za Nami
3 DIABELSKIE PILSKO W BIELI AD 2024
09-10.III.2024 - Pilsko
3 Diabelskie Pilsko w bieli na Forum DW
3 Diabelskie Pilsko w bieli na stronie Diabelskich Wariatów
3 Diabelskie Pilsko w bieli na stronie Wypraw Meteora
3 Diabelskie Pilsko w bieli na mordoksiążce

12 DIABELSKI WSCHÓD SŁOŃCA W BIELI AD 2024
10-11.II.2024 - Babia Góra
12 Diabelski wschód Słońca w bieli
12 DwSwb na stronie Diabelskich Wariatów
12 DwSwb na stronie Wypraw Meteora
12 DwSwb na mordoksiążce


SPIS WSZYSTKICH DIABELSKO-WARIACKICH WYPRAW
Spis wszystkich Diabelsko-Wariackich Wypraw


DIABELSKO-WARIACKIE PLANY NA 2024
Spis wszystkich Diabelsko-Wariackich Wypraw


Pozdrawiam.
Meteor

#1 2018-11-21 21:31:09

Meteor
Naczelny Diabelski Wariat
Skąd: Kraków
Dołączył: 2018-11-17
Liczba postów: 176
Diabelski Wariat: tak
Byłeś już na DwSwB: tak
Wybierasz się na 10DwSwB?: tak
Imię: Rafał
Ksywa: Meteor
Miasto: Kraków
WWW
Windows 7Firefox 63.0

4 Diabelski wschód Słońca w bieli AD 2016 - fotorelacja

Diabelski wschód Słońca w bieli po raz czwarty…i na pewno nie ostatni! czyli AD 2016 [sred])
20160214_110.jpg?itok=8qE12BuP&c=2a876e99abf55fdf9e2472aac528567e

Kiedy w listopadzie zaczynam planować następne zimowe spotkanie z Królową Beskidów, kiedy zamawiam u Taty pogodę na tą wyprawę, zawsze mnie delikatnie nurtuje swoista refleksja – czym tym razem nas zaskoczy moja najukochańsza góra.

Rok temu przeżyłem małego stresa związanego z ilością ludzi, jednak on szybko minął, gdyż okazało się, że absolutnie wszyscy byli przygotowani jak trzeba, nie było żadnych „gorących głów” – respekt i szacunek wobec majestatu gór był nadrzędny dla każdego kto był. Zatem w tym roku czemuż by nie rozpropagować jeszcze bardziej tak cudownego wydarzenia, możliwości przezwyciężenia własnych lęków i obaw (bo trzeba być wariatem, aby spać na mrozie na szczycie Diablaka pod gołym niebem przecież!). Na początku grudnia było już pewne, że znów pójdziemy w diabelskie pierzeje w środku lutego. Ilość chętnych stopniowo się powiększała przebijając magiczną granice 100 dzień przed wyprawą! Ale wiedząc, że jak pójdzie 1/4 z zapisanych czy też zainteresowanych to już będzie sukces, można było spać spokojnie [dblpt])

Tydzień przed wyprawą zimowa pogoda w górach wcale nie była taka pewna, śniegu coraz mniej z każdym dniem, ale prognozy były obiecujące. Kiedy w środę i czwartek w rejonie Babiej Góry napadało około pół metra świeżego śniegu (na Markowych w sam czwartek 42 cm!), było już pewne, że to dla nas, dla „Diabelskich Wariatów”, aby przydomek „w bieli” nie był li tylko pustym frazesem [dblpt])

Dzień wyprawy w Krakowie przywitał nas chmurami i mżawką, o śniegu w grodzie Kraka dawno już wszyscy zapomnieli, wiosenna aura bardziej kazała myśleć o wyprawach rowerowych niźli szaleństwach w białym puchu. Zresztą miny ludzi mijanych w drodze do auta, gdy szedłem w spodniach narciarskich, zimowej kurtce oraz z wielkim plecakiem, do niego przypiętą karimatą i statywem oraz dyndającym z tyłu jabłuszkiem, mówiły same za siebie [dblpt])
20160213_001d.jpg?itok=5FRsk6Mr
Wiosenne pożegnanie które nam zgotował Kraków

Dojeżdżając do Przełęczy Krowarki bardziej byłem zajęty robieniem za telefonistkę niż podziwianiem widoków, no ale w końcu skoro imć organizator, to i gorąca linia nie dziwiła wcale, wręcz przeciwnie cieszyła niezmiernie, bo świadczyło to o coraz to nowych osobach które z nami pójdą [dblpt])

Przełęcz Lipnicka ze stojącym na niej i straszącym budynkiem (który miejmy nadzieję jednak znikinie), była całkowicie biała, jedynie czerń asfaltu kontrastowała z okolicą, choć też nie była ona taka oczywista.
20160213_007d.jpg?itok=XoDigPoC
Przełęcz Lipnicka ze straszącą samowolą budowlaną… Mam nadzieję, że zniknie tak szybko jak się pojawiła

Pierwsze powitania, pierwsze integracje łączyło jedno – wszechobecny uśmiech i radość na to co nas czekało.
20160213_003d.jpg?itok=MZchrcTJ
Powitania i uśmiechy na parkingu [dblpt])

Uśmiech i wiara, że ta wycieczka będzie znów epicka, że nasza Królowa znów nas ugości w swoich gościnnych progach po królewsku. Przed wejściem do Parku i na szlak stało jednak auto „parkowców” i dwóch z nich jakby wyczekujących na nas… Na pytania czy idziemy na wschód lekko wymijające odpowiedzi, że zobaczymy jaka będzie pogoda ect. Obok naszej kilkunastoosobowej już ekipy i inni którzy szli na szczyt, choć nie byli to „nasi” [dblpt])
20160213_020d.jpg?itok=OSWRBUyC
Nasi „Parkowcy” [dblpt])

Po lekkim logistycznym ogarnięciu ekipy zapadła decyzja, że wszyscy idą pod przodownictwem Raffee’go, ja zaś czekam na czwórkę z Katowic która do godziny miała być na przełęczy.
20160213_011d.jpg?itok=TZ5hl5YP
Gruppen fotten na Przełęczy Lipnickiej zwanej Krowiarkami [dblpt])

Pamiątkowa fotka grupowa zrobiona nam przez Strażników z którymi zaczęliśmy już śmielej rozmawiać i ruszyli w objęcia Królowej.
20160213_015d.jpg?itok=sNVZdWkt
Pierwsza grupa już ruszyła ku Babiej!

Ja czekając na resztę ekipy zacząłem rozmawiać z „parkowcami” i okazało się, że są tutaj, bo nie sposób było nie zauważyć „pospolitego ruszenia” i zainteresowania tą wyprawą, więc jako przedstawiciele jakby nie było gospodarza terenu chcieli na własne oczy zobaczyć co z tego wyjdzie.
20160213_017d.jpg?itok=_Wpckuyu
W oczekiwaniu na drugą część ekipy [dblpt])

Godzinne czekanie szybko mi minęło na bardzo miłej i rzeczowej rozmowie, dało się wyczuć, że Strażnicy uspokojeni zostali widokiem naszego zaopatrzenia i profesjonalnego podejścia, choć i tak wszystkich idących pouczali (i bardzo dobrze!!) o zakazie rozbijania namiotów na terenie Parku.
20160213_018d.jpg?itok=EnkGo7ue
Gruppen fotten z katowicką części ekipy [dblpt])

W końcu i my ruszyliśmy. Droga do Sokolicy przebiegła bez niespodzianek, na tarasie widokowym chwila, dłuższa chwila odpoczynku i pierwsze widoki Diablaka, jeszcze widocznego, który opatulony potarganymi chmurami wyglądał uroczo i pociągająco.

20160213_027d.jpg?itok=ba3Mgra3
Sokolica – jak widać, nic nie widać [dblpt])

20160213_hdr_02.jpg?itok=45CTXZ6m
Mosorny Groń kontrastował z resztą widoków z Sokolicy

20160213_026d.jpg?itok=IyxgUiJ3
Krótki postój i małe co nieco na ząb na Sokolicy

20160213_hdr_05.jpg?itok=o1ux7TyD
Królowa Beskidów w ostatnich chwilach „widoczności dziennej” z Sokolicy

Gdy doszliśmy do Kępy zapadła już ciemna ciemność, zachód Słońca był niewidoczny, gdyż gruba warstwa chmur przysłaniała caluteńkie niebo, ale widoczność dookoła była niezła, a wyciąg narciarski na Mosornym Groniu rozświetlał świetliście dolinę.
20160213_034d.jpg?itok=_S_Hnpiu
Na Kępie dopadła już nas ciemna ciemność [dblpt])

20160213_036d.jpg?itok=I8C2wWu7
Widoki z Kępy w jedną…

20160213_037d.jpg?itok=nB1OZ7SB
…i drugą stronę [dblpt])

Co jednak najbardziej rzucało się w oczy i nie tylko, to to, że… było niemal całkowicie bezwietrznie! Mało tego, zaczął pruszyć planowy, lekki i biały śnieżek, co wspaniale umilało nam dalszą drogę na szczyt.
20160213_038d.jpg?itok=iShJO8RN
Gówniak i lekko padający biały puch wraz z bezwietrzną pogodą tworzyły wspaniałe warunki marszu!

20160213_040d.jpg?itok=HanuwNjF
Po prostu Gówniak

Po dotarciu na szczyt naszym oczom ukazał się wspaniały widok kilkunastu (czy też nawet kilkudziesięciu) ludzików w śpiworach ułożonych rządkiem prostopadle do murku.

20160213_042d.jpg?itok=FaseGRLo
Nasza dzielna ekipa…

20160213_043d.jpg?itok=fkGoLUta
…porozkładana wzdłuż…

20160213_044d.jpg?itok=rHNgeGmY
…murku na szczycie Babiej Góry!

Wszystkie buzie były wykrzywione w… pięknych uśmiechach, bo każdy wiedział, że nocleg w najpiękniejszym i najurokliwszym hotelu w Polsce pod milionem gwiazd na szczycie Diablaka to po prostu jest to!
20160213_046d.jpg?itok=JGsVF1-u
Humory i uśmiechy…

20160213_047d.jpg?itok=ADjfTxDp
…nam dopisywały cały czas…

20160213_048d.jpg?itok=mEPLRcza
… podobnie jak pruszący delikatnie śnieg [dblpt])

Co prawda padający delikatny biały puch i chmury ten milion skrywały przed nami, ale z czasem i ten widok ukazał się naszym oczom, co wywołało ogromny nasz zachwyt!

W nocy poza tak cudownymi widokami rozgwieżdżonej połaci nieba skrzącego się mrugającymi nam przyjaźnie gwiazdami, czy tez przelatującymi meteorami, było też i dość wietrznie. Ba, momentami piździło gorzej niż w kieleckiem! Ale wszyscy dali wspaniale radę, przygotowanie uczestników tej wyprawy było świetne, za co należą się wszystkim wielkie brawa, wszak dla niektórych to było pierwsze w życiu spanie pod gołym niebem!

Rankiem kiedy ciemność zaczęła ustępować nadchodzącemu wielkimi krokami dniowi okazało się, że całą Babią Górę mięciutko i dość szczelnie opatuliły chmury, stawiając pod znakiem zapytania możliwość oglądania spektakularnego wschodu Słońca, jaki zawsze na tych wyprawach nam towarzyszył… Miało to jednak i swoje plusy, bo np. ekipa z Wrocławia która bardzo głośno dotarła koło 2-ej czy 3-ej w nocy, uciekła jeszcze przed wschodem Słońca i początkiem dnia, co nas bardzo ucieszyło, bo delikatnie mówiąc po „wypipkaniu” ich wypowiedzi nie zostało by wiele do przekazania, a „mówili” całkiem sporo… Cóż, nawet w tak pięknych okolicznościach przyrody trafiają się takie „ludzie” (nie obrażając ludzi i prawdziwych turystów) z językiem wprost z rynsztoka, że o zachowaniu nie wspomnę.

Wschód Słońca miał być o godzinie 6:56 i był! Chociaż my widzieliśmy tylko białą kipiel przelewającą się przez Diablaka, gdyż ten do spółki z chmurami postanowił sprawdzić naszą (i nie tylko) cierpliwość. Skoro Słonka nie było, nie wszystkim chciało się wyłazić ze śpiworów, na początku murku przy obelisku rozlegało się zaś miarowe wołanie „Zrób mi zdjęcie…!”,
20160214_003.jpg?itok=m51y8not
Po szczycie rozlegało się miarowe wołanie…

20160214_004.jpg?itok=1Azaqqal
… „Zrób mi zdjęcie!” [dblpt])

a my z nadzieją czekaliśmy, bo wszak skoro Meteor zamówił pogodę to musi być! [dblpt])

Dlatego też nie zdziwiliśmy się zbytnio gdy dokładnie o 7:07 pierwszy raz przez chmury przedarło się Słońce!! Wywołało to rzecz jasna naszą ogrrrromną radość!!!
20160214_001.jpg?itok=qik317r6
7:07 – pierwsze widoki Słońca!!

A później z każdą chwilą było coraz cudowniej!!
20160214_007.jpg?itok=CH7T_Pyl
Z każdą chwilą Słońce coraz bardziej przebijało się przez chmury.

Szybko przemykające chmury raz po raz odsłaniały nam widok nieba, którego z każdą chwilą było coraz więcej.
20160214_008.jpg?itok=LtXkUX3c
Słońce i niebo…

20160214_009.jpg?itok=wtJ6TCN_
…a za chwilę znów chmury!

20160214_011.jpg?itok=7QX3EK5L
I tak w koło Macieju!

20160214_018.jpg?itok=mS4d-0Sk
Tę chwilę koniecznie trzeba było uwiecznić!

20160214_021.jpg?itok=iVAtNI8P
Nawet można było zacząć się nieśmiało opalać!

Po północnej stronie także trwał piękny spektakl, gdzie skąpane w Słońcu góry dosłownie co chwila znikały pod szybko płynącą pierzynką chmur. Dobry refleks i szybka migawka bardzo się przydawały aby to uchwycić.
20160214_015.jpg?itok=8otGdlz6
Pasmo Mędralowej – widać…

20160214_032.jpg?itok=wFqCr4Ul
…nie widać [dblpt])

babia_prm_02.jpg?itok=iz2d3Ntr
W oczekiwaniu na widoki [dblpt])

babia_prm_04.jpg?itok=AczKwfRN
Dziura w chmurach [dblpt])

Rozradowane buzie, szczere i radosne uśmiechy, pełnia szczęścia – po prostu na szczycie panowała jedna WIELKA OGROMNA RADOŚĆ!!
20160214_023.jpg?itok=Pq2Xlg7b
Uśmiechy nam dopisywały [dblpt])

20160214_026.jpg?itok=9eRenAzI
Wielka radość dookoła [dblpt])

20160214_069.jpg?itok=7yj4h4ol
Wszyscy się cieszą [dblpt])

20160214_137.jpg?itok=78YTd9oI
Gdzie nie spojrzeć…

20160214_139.jpg?itok=QcZHal0_
… roześmiane twarze [dblpt])

20160214_149.jpg?itok=WDJP5a3V
Z każdej strony diabelskiego murka [dblpt])

20160214_151.jpg?itok=t9xRaEfJ
Diabelscy Wariaci to Myyyyyy!!

Jedni robili zdjęcia, inni nie mogli oderwać oczu od widoków, a jeszcze inni prowadzili takie tam rozmowy o wszystkim i o niczym [dblpt])
20160214_012.jpg?itok=zme21Uzm
Szczyt jest nasz!!

20160214_024.jpg?itok=4JSf2oJi
Pyszna czekoladka [dblpt])

20160214_050.jpg?itok=q6yUYdnA
Takie tam rozmowy o wszystkim i o Niczem [dblpt])

20160214_051.jpg?itok=KrqeHuEm
Wypatrując Słońca!

20160214_055.jpg?itok=zi-H-nUu
Fotografy tu…

20160214_058.jpg?itok=4ETeoaFu
Fotografy tam…

20160214_046.jpg?itok=3GK7oiam
A czekoladka tu!!

babia_prm_03.jpg?itok=cq00ZDIo
Nasze obozowisko [dblpt])

20160214_092.jpg?itok=KHjH1j32
Wpatrując się w Tatry!!

20160214_093.jpg?itok=mfARd1qD
Opalanie z widokiem na Tatry!!

20160214_hdr_01.jpg?itok=dwhZHLVe
Fantastyczne zimowe warunki [dblpt])

20160214_hdr_02.jpg?itok=Tym6648Z
Orawa i Tatry oraz nasza gwiazda [dblpt])

20160214_hdr_03.jpg?itok=mjj2XNES
Diabelsko zimowa Babia Góra [dblpt])

20160214_hdr_04.jpg?itok=orZbwuGm
Cudowne widoki [dblpt])

babia_prm_hdr_01.jpg?itok=V8Z3FumY
Gdzie okiem nie sięgnąć było cudownie… [dblpt])

20160214_hdr_06.jpg?itok=4mnpMhjC
Gdzie okiem nie sięgnąć było cudownie… 5 sekund później [dblpt])

20160214_hdr_07.jpg?itok=YKP0oGbO
Pusto, diabelsko, biało i pięknie [dblpt])

20160214_hdr_08.jpg?itok=nG9I_SEo
Cyl schowany pod pierzynką [dblpt])

Dwójka strażników parkowych która dzień wcześniej przywitała nas na Przęłęczy Lipnickiej także była na wschodzie Słońca, w bardzo deliktany i subtelny sposób „kasując” tych którzy jednak rozbili na szczycie namioty – i tutaj wielkie brawa dla Diabelskich Wariatów, bo tylko jeden z czwórki namiotów na szczycie należał do nas – akcja informacyjna i nasze apele przed wyprawą przyniosły niemal 100% sukces! [dblpt])
20160214_035.jpg?itok=q-1XNkgu
Dzień Dobry, Straż Parku, czy wiedzą państwo, że… [dblpt])

Wielki szacun i brawa dla Strażników, gdyż mogę śmiało stwierdzić, że ich profesjonalna postawa i zachowanie były zdecydowanie „in plus”, dzięki czemu wcześniejsze obawy (po pierwszym ich zobaczeniu na Przełęczy Lipnickiej) o relacje z nimi okazały się całkowicie bezpodstawne!
20160214_036.jpg?itok=8SrmXLVz
Diabelskie obozowisko [dblpt])

20160214_037.jpg?itok=fKhf33Xm
Pod murkiem od północnej strony [dblpt])

20160214_038.jpg?itok=qOkwv9Up
Kto mi pomoże??!! Buty mi się rozsznurowały… [dblpt])

Po tak cudownym poranku nasza bardzo liczna ekipa (kilka osób dotarło na sam wschód Słońca) zapozowała jeszcze do zdjęcia grupowego, które znów nam zrobili nasi zaprzyjaźnieni już „parkowcy”,
20160214_087.jpg?itok=0srHhgGD
Diabelscy Wariaci na spokojnie…

20160214_089.jpg?itok=fUyR8LDB
… i w swoim żywiole! [dblpt])

Było też kilka mniejszych fotek grupowych:
20160214_031.jpg?itok=alUJoo1O
Mini grupen fotten [dblpt])

20160214_102.jpg?itok=nvKNXgmB
Większe mini grupen fotten [dblpt])

Jeszcze kilka widoków ze szczytu Diablaka:
20160214_110.jpg?itok=fm-8ZBoF
Po prostu Diablak [dblpt])

20160214_113.jpg?itok=c1hXqhfG
Uhu ha, uhu ha, nasza zima nie jest taka zła [dblpt])

20160214_114.jpg?itok=Dko1iVBo
Ostatki pod murkiem [dblpt])

20160214_115.jpg?itok=3yriww_b
Wyglądając widoków [dblpt])

20160214_111.jpg?itok=suQ94f5A
Nasza Babia Góra [dblpt])

20160214_117.jpg?itok=6PQAFX1I
Wielka czapa z chmur [dblpt])

20160214_118.jpg?itok=ivWzEby5
Beskid Żywiecki w zimowej szacie [dblpt])

20160214_120.jpg?itok=X4FOO8e2
Spienione chmury [dblpt])

20160214_134.jpg?itok=4CFmR9JF
Słowacki pomink naszego Papieża Jana Pawła II w zimowej szacie [dblpt])

20160214_140.jpg?itok=3eZ-I21q
Pilsko kusiło, oj kusiło [dblpt])

Nie obeszło się też bez sesji mojej górskiej kawiarki na cudnie ośnieżonym diabelskim murku.
20160214_155.jpg?itok=TRuMPvgs
Diabelska kawa [dblpt])

20160214_157.jpg?itok=GtB_dJiq
Jedyna taka na świecie [dblpt])

20160214_160.jpg?itok=posDG4Et
Taka kawa tylko z nami – Diabelskimi Wariatami!

Przy coraz bardziej wzmagającym się wietrze, postanowiliśmy z wieeelką niechcicą opuścić naszą jak zawsze gościnną acz czasami humorzastą Królową Beskidów i zacząć schodzić w dół do schroniska na Markowych Szczawinach – ale szło nam to strasznie opornie… [dblpt])
20160214_067.jpg?itok=ScZGZxoq
Czas się zbierać… chociaż się nie chce jak diabli [dblpt])

20160214_061.jpg?itok=rzoEWZAo
Tam idziemy, w tą pierzynkę [dblpt])

20160214_074.jpg?itok=sMmzJ0sb
Mroki ciemności na szczycie [dblpt])

20160214_141.jpg?itok=5Vuu0ZbI
Cyl w całej białej okazałości [dblpt])

babia_prm_05.jpg?itok=SVLCnuCG
Babia Góra i nic więcej dodawać nie trzeba [dblpt])

20160214_163.jpg?itok=FxgyFkKn
Diabelski murek w chmurach…

20160214_167.jpg?itok=cl-kT6g0
…i 3 sekundy później [dblpt])

20160214_169.jpg?itok=vePNGWs6
Pożegnalna fotka z Babią Górą [dblpt])

Chociaż… nie do końca, gdyż, jakby komuś było mało wrażeń, to na deser niczym przysłowiową wisienkę na torcie dostaliśmy… Widmo Brockenu – Wspaniała nagroda dla wszystkich wytrwałych Diabelskich Wariatów!!
20160214_078_widmo_1.jpg?itok=j07wAasS
Widmo Brockenu!!

20160214_085_widmo_2.jpg?itok=9ap4tPC_
Nagroda dla wytrwałych Diabelskich Wariatów [dblpt])

Kilka osób już tutaj nas opuściło kierując się bezpośrednio z powrotem ku Przełęczy Lipnickiej, jednak zdecydowana większość z nas poszła w dół, rzecz jasna z nieodłącznym już atrybutem naszych wypraw czyli jabłuszkiem zwanym „dupozjazdem” w ręce. Im dalej od szczytu Diablaka tym było mroczniej i wietrzniej, chmury znów zaczęły przeważać ograniczając widoczność nie raz do kilku metrów.
20160214_116.jpg?itok=G6AOgTee
Tam idziemy…

20160214_132.jpg?itok=frzORg3a
Chmury przy silnym wietrze atakowały nas z każdej strony [dblpt])

20160214_133.jpg?itok=6Mru-svy
Idzie na nas ciemna ciemność… [dblpt])

20160214_180.jpg?itok=SPOdV19F
Słupki w taką pogodę doskonale spełniają swoją rolę [dblpt])

Od Przełęczy Brona nastąpiła część dnia nacechowana największą dawką adrenaliny na centymetr kwadratowy, wyzwalaną w każdej sekundzie zjazdu na dupozjazdach w kierunku schroniska!
20160214_hdr_09.jpg?itok=FnWy2WmV
Schronisko na Markowych Szczawinach

Szczęśliwi, niektórzy troszkę obolali, ale wszyscy radośnie uśmiechnięci dotarliśmy do schroniska. Jako, że Diabelscy Wariaci nie lubię się nigdy nudzić, dlatego po dotarciu do niego, rozruszaliśmy tym razem szare komórki grając w „6 bierze!” Raffee jak zwykle szybko i zwięźle wytłumaczył o co kaman i rozgorzała zażarta rozgrywka.
20160214_184.jpg?itok=L3ku8JHV
Diabelscy Wariaci nigdy się nie nudzą!

20160214_187.jpg?itok=jro08ADb
Mistrz gry objaśnia szybko zasady [dblpt])

20160214_189.jpg?itok=pzKyEiWM
Pilnie wsłuchując się w tłumaczenie Raffee’go [dblpt])

20160214_190.jpg?itok=P5ks1Ofh
No to gramy! [dblpt])

20160214_192.jpg?itok=6paEcdnN
Karty mi idą, a jak!

20160214_194.jpg?itok=G_PcAemT
Ale, że jak to przegrywam??!!

20160214_196.jpg?itok=beQijroy
Serio!!?? Wszystkie karty dla mnie?? [dblpt])

20160214_197.jpg?itok=fYJjccrH
Tasowanko [dblpt])

No dobra, nie wszyscy grali… [dblpt])
20160214_185.jpg?itok=P4sToxgJ
Drzemka w schronisku [dblpt])

20160214_186.jpg?itok=yFbvWnkm
Jak miło uciąć komara po takim poranku [dblpt])

20160214_193.jpg?itok=dyHXSDge
Śni mi się pyszna, gorąca czekolada… [dblpt])

Później jednak trzeba było ruszyć z bólem serca ku Przełęczy Lipnickiej i wracać do domu, choć odwlekaliśmy tą chwilę coraz dalej i dalej, trzeba było w końcu podjąć decyzję – idziemy!

Nadszedł czas rozstań i pożegnań – ale z wszystkich ust padało jedno stwierdzenie – za rok znowu tu wrócimy!!!
20160214_201.jpg?itok=cn8t3L2Y
Czas ruszać w ostatnią drogę… [dblpt])

20160214_202.jpg?itok=-yn8IvHp
Wydeptany szlak prowadzący Górnym Płajem.

20160214_205.jpg?itok=AxNlDCku
Pomnik Pudziana przy szlaku [dblpt])

Powrót do Krakowa, wiosennego wręcz Krakowa przebiegł pod znakiem myśli która nam cały czas kołatała w głowie i można powiedzieć, że stała się naszą myślą przewodnią – „Uważaj na głos w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady… łże skurwysyn!!”

Mój czwarty raz w zimie był jak zawsze cudny i boski – to zasługa przede wszystkim ludzi i fantastycznej atmosfery jaką tworzą tacy Diabelscy Wariaci [dblpt])
20160214_glos_w_glowie.jpg?itok=KCEdqqmW
Diabelscy Wariaci wiedzą o tym aż za dobrze [dblpt])

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za tą jakże fantastyczną wycieczkę, za tą wspaniałą atmosferę, śmiech i radość która z każdego biła po paczałkach aż miło [dblpt])

Ilość osób które zadeklarowały udział była co prawda o wiele większa, ale znając realia wiedzieliśmy, że będzie tak ok. 30% i… tyle było! W odróżnieniu od poprzedniej eskapady, tym razem już się nie stresowałem ilością ludzi, bo byłem pewny, że wszyscy dadzą radę i tak też było! Była pełna szczera radość i mega fun [dblpt])

Z taką ekipą człowiek chciałby co tydzień gdzieś jeździć i na pewno wiele razy będziemy się spotykać w różnych rejonach gór, ale jedno wiem na pewno – już w lutym (11/12.II.2017) czeka nas kolejny Diabelski Wschód Słońca w bieli – tym razem już piąty [dblpt]) [dblpt])

Wspomnę też o Pierwszym Zlocie Diabelskich Wariatów który odbył się w kwietniu w Gorczańskiej Chacie, a który już też stał się naszą coroczną tradycyjną imprezą – następny, drugi już Zlot Diabelskich Wariatów odbędzie się w dniach 22/23.IV.2017 także w Gorczańskiej Chacie!

2 Zlot Diabelskich Wariatów: https://www.facebook.com/events/240769306333953/

Chyba nie muszę Was zapraszać, czyż nie? [dblpt])

    Prezentacja z Diabelskiego Wschodu Słońca w bieli AD 2016
    Zdjęcia z Diabelskiego Wschodu Słońca w bieli AD 2016

A jak będzie na piątym już „Diabelskim Wschodzie Słońca w bieli” ?

Pytanie stricte retoryczne, bo będzie cudownie i fantastycznie jak zawsze [dblpt]) [dblpt])

Dodam też, iż pierwszy raz od pierwszej eskapady, będzie znów razem nasza wielka trójka odważnych i szalonych, którzy pięć lat temu wbrew wszystkiemu i wszystkim poszli i… przeżyli najcudowniejszą wycieczkę w swoim życiu!

Ci co chcą sprawdzić jak będzie, zapraszam serdecznie na kolejny „Diabelski wschód Słońca w bieli” [dblpt]) [dblpt])

Piąty Diabelski wschód Słońca w bieli AD 2017 – https://www.facebook.com/events/634159566785819/

Do zobaczenia zatem na trasie, diabelsko pięknej trasie!

Z diabelsko-górskim pozdrowieniem – Meteor!  [dblpt]cool[dblpt]

PS. Jeśli chcecie zobaczyć jak było na poprzednich „Diabelskich Wschodach Słońca w bieli” to zapraszam tutaj:

    Diabelski wschód Słońca w bieli, czyli marzenia trzeba realizować choćby nie wiem, jak były szalone!
    Diabelski wschód Słońca w bieli AD 2014, który okazał się… pięknym i diabelskim powitaniem wiosny
    Diabelski wschód Słońca w bieli AD 2015 czyli Królowa Beskidów na biało po raz trzeci

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] claudebot
Uważaj na głos w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady...
Łże skurwysyn!!


Strona Diabelskich Wariatów

Stopka

Forum oparte na FluxBB